Szmydt opublikował dokument z podpisem Komorowskiego. Były prezydent reaguje

Dodano:
Bronisław Komorowski, były prezydent Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Bronisław Komorowski odniósł się do działań Tomasza Szmydta, który opublikował w sieci postanowienie o powołaniu go na stanowisko sędziego podpisane przez byłego prezydenta.

Tomasz Szmydt, sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę". W poniedziałek na konferencji prasowej w Mińsku przekonywał, że musiał opuścić Polskę, ponieważ nie zgadza się z działaniami władz w Warszawie.

Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo z paragrafu o szpiegostwo, a Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego kontrolę, do jakich ściśle tajnych informacji Szmydt miał dostęp jako sędzia.

Szmydt opublikował na swoim profilu w serwisie X postanowienie o powołaniu go na stanowisko sędziego WSA w Warszawie, podpisane przez ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego. O dokument datowany na październik 2012 r. Komorowskiego zapytała Wirtualna Polska.

Komorowski: Szmydt ma wyraziste poglądy PiS-owskie

– Prezydenci powołują sędziów od kilkuset do paru tysięcy na razy. Nie ma możliwości pamiętać każdego – stwierdził. Zwrócił uwagę, że wcześniej postanowienia o nominowaniu Szmydta na kolejne stanowiska podpisywali też Aleksander Kwaśniewski i Lech Kaczyński. – Z tego wszystkiego wynika, że chyba był dobrym sędzią, skoro go wszyscy awansowali – ocenił.

W ocenie Komorowskiego Szmydt opublikował postanowienie podpisane właśnie przez niego, ponieważ "widocznie ma bardzo wyraziste poglądy PiS-owskie". – Dlatego mu najwygodniej próbować zasugerować, że za jego własne zachowanie odpowiedzialny jest ktoś po drugiej stronie barykady politycznej – argumentował.

Według byłego prezydenta Szmydta "wykreował Zbigniew Ziobro". – Z faktu, że został dyrektorem biura neo-KRS wnioskuję, że był człowiekiem głęboko zaangażowanym po stronie PiS. Zresztą potwierdza to uczestnictwo w aferze hejterskiej – stwierdził.

Dalej mówił, że trzeba się zastanowić, kiedy Szmydt przeszedł na stronę Białorusi. – Jeśli był agentem, to myślę, że z premedytacją budował strefę wpływów w kręgach PiS-owsko-ziobrowych. (...) Jeśli okaże się, że zamordował teściową lub ukradł sąsiadowi dwa samochody, to będzie etap na działanie prokuratury i możliwy wniosek o ekstradycję. Ale wychodzenie i mówienie "oddajcie nam waszego szpiega" byłoby śmieszne – ocenił Komorowski.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...